„Uroda
nie stanowi o niczym, gdy nie jest urodą serca. [2]”
1 września 1995
r.
Nie wiadomo,
kiedy minął ostatni miesiąc wakacji. Mandy nim się obejrzała znalazła się na
Peronie 9 i ¾. Myśl o kolejnym roku w Hogwarcie napełniała ja radością.
Czerwone kanapy w Pokoju Wspólnym Gryffindoru były jej ulubionym miejscem do
odrabiania lekcji i plotkowania z Hermioną oraz Ginny.
- Tylko bądźcie grzeczni –
powiedziała pani Weasley patrząc na bliźniaków.
- Jak zawsze mamo – odpowiedzieli
puszczając sobie oczko i uśmiechali się tajemniczo do Mandy.
Dziewczyna
powstrzymała się przed wybuchnięciem głośnym śmiechem. Zawsze uważała, że Fred
i George nie mają litości dla Molly. Kobieta przynajmniej raz w miesiącu
dostawała sowę ze skargą na nich.
- Czemu oni nie wyrzucą Malfoy’a z
tej szkoły? – Spytał Ron patrząc wzrokiem bazyliszka na wysokiego blondyna.
Ron
nienawidził Malfoy’a za wiele rzeczy, ale w największym stopniu za to, że na
prawo i lewo Draco chwalił się swoim bogactwem.
- Ron daj spokój. On i tak zawsze
zostanie napuszonym dupkiem – powiedziała Mandy kierując się w stronę pociągu
ze swoim kufrem.
Mandy
również nie lubiła arystokraty, ale w żaden sposób mu tego nie okazywała, a
jego samego jak i jego zaczepki traktowała jak powietrze. Kiedy udało jej się
już włożyć kufer do pociągu zaczęła razem z przyjaciółmi szukać wolnego
przedziału. Nie obeszło się bez niemiłej rozmowy z Malfoy’em.
- Uważaj Blaise żebyś się nie
ubrudził szlamem – ostrzegł przyjaciela.
Gdybym miała
powiedzieć, co mnie dziś najmocniej boli
Powiedziałabym, że słowa nieczułości. [1]
Powiedziałabym, że słowa nieczułości. [1]
- Zamknij się, Malfoy – powiedział
Potter.
- Od kilku lat słyszę zamknij się
Malfoy. Tylko na tyle cię stać Potter?
Pierwszy
raz to Harry stracił cierpliwość do Draco. W jednej chwili blondyn stał pod
ścianą z różdżką przy gardle. Jednak nie był on wystraszony, lecz pewny siebie.
- Uważaj Potter jestem prefektem.
- Expelliarmus! – Powiedziała Mandy,
a różdżka Harry’ego wylądowała pod nogami Ginny.
- Mandy! – Krzyknął Ron.
- Harry odejdź od tego czegoś. Zaraz
tu przyjdzie jakiś nauczyciel i będziemy mieć kłopoty.
Sama
nie wiedziała, czemu rozbroiła Pottera, ale ten człowiek od przesłuchania w
Ministerstwie Magii był bardzo nerwowy. Według dziewczyny, aż za bardzo. I to
ją strasznie denerwowało i chyba właśnie, dlatego postanowiła rozbroić
przyjaciela za nim ten popełni jakieś głupstwo typu walnięcie blondyna jakąś
klątwą. To była pierwsza reakcja na swój ruch.
- Weasley, a już myślałem, że trzeba
cię oddać do jakiegoś lekarza.
Mandy
przeszła obok Malfoy’a zabierając przy okazji Pottera. „Co ja robię?” Pytała sama siebie.
Właśnie ominęła ją okazja patrzenia na sponiewieranie Malfoy’a. Jednak z
drugiej strony właśnie uratowała Harry’ego od szlabanu. Spojrzała na Ronalda,
który patrzył na nią lekko zdziwiony jakby niedowierzał, że jego siostra
uratowała skórę ich wrogowi. „Ale
czy rzeczywiście to zrobiłam?” Pytała sama siebie w myślach.
W końcu Draco nie bał się Wybrańca. On śmiał mu się w twarz. „Przecież on jest prefektem. Jest teraz wyżej
niż cały Potter – Wybawca – Świata.” Mandy umieściła kufer na
wysokiej półce w przedziale.
A gdy ktoś mnie spyta, czego,
Czego się najbardziej boję
Powiem, że samotnych nocy i wojen. [1]
Czego się najbardziej boję
Powiem, że samotnych nocy i wojen. [1]
Usiadła
przy oknie i patrzyła jak pociąg rusza, a krajobraz w postaci stacji i
stojących na niej ludzi oddala się od niej, co raz bardziej. Mimo to nie
wróciła do rzeczywistości by porozmawiać z przyjaciółmi. Nie słuchała ich
żartów, a nawet nie zauważyła, kiedy Ron i Hermiona udali się na zebranie
prefektów. Mandy nigdy wiele nie mówiła, chyba, że zmuszała ją do tego
sytuacja. Zawsze towarzyszyła Herminie, Harry’emu i Ronowi w ich przygodach.
Jednak trzymała się z tyłu i swoje pomysły podrzucała na koniec, kiedy
wszystkie inne odpadały.
- Malfoy faktycznie nie kłamał jest
prefektem – powiedział Ron, gdy wrócili z Hermioną.
- A jego partnerką jest Pansy
Parkinson – Hermiona na dźwięk tego nazwiska skrzywiła się.
- I wiecie, co jest najgorsze?
Wszystkie dziewczyny, które są prefektami mdleją na jego widok – Powiedział
Ronald ze złością.
- Bo Malfoy jest przystojny –
powiedziała Mandy patrząc swoimi zielonymi oczami na brata.
- Co?! – Krzyknął Ron.
- Wiesz to, że jest przystojny nie
znaczy, że ma coś w głowie – powiedziała Hermiona.
- Ale czy ja powiedziałam, że on
jest mądry? N I E. – Zaakcentowała to słowo i dodała. – Stwierdziłam
tylko, że jest przystojny i N I C poza tym.
Dziewczyna
była lekko zła na przyjaciół, bo zawsze złościli się na nią, gdy miała inne
zdanie niż oni. A Draco Malfoy był jednym z najprzystojniejszych chłopaków w
Hogwarcie. Jego stalowe oczy były jedyne w swoim rodzaju i może gdyby był inny
z charakteru pokusiłaby się o zostanie jedną z jego fanek. Jednak jego uroda
nie szła w parze z dobrym usposobieniem, jakiego panna Weasley oczekiwała od
mężczyzn.
Uroda nie stanowi o niczym, gdy nie jest uroda serca. [2]
Wyszła
z przedziału. Stała tak chwile na korytarzu patrząc jak krajobraz przesuwa się
przed oczami. Wydawałoby się, że to nie pociąg pędzi po torach, ale to świat
gna przed siebie.
Gdybym miała powiedzieć, co dziś myślę o świecie
Z prawą ręką na sercu tak szczerze
Powiedziałabym, że jeszcze
Jeszcze nie jest najgorzej
Chociaż czasy do życia mamy podłe. [1]
Z prawą ręką na sercu tak szczerze
Powiedziałabym, że jeszcze
Jeszcze nie jest najgorzej
Chociaż czasy do życia mamy podłe. [1]
„Zresztą i świat i pociąg pędzą.” Nie rozumiała tego całego pośpiechu
wśród ludzi. To prawda, że życie jest krótkie, ale czy nie lepiej byłoby je
przeżyć w spokoju, bez biegu tak w pełni, bez tego przeklętego pośpiechu? Ona
nigdy się nigdzie nie śpieszyła. Zawsze starała się cieszyć każdą chwilą.
Mimo to, gdy wróżę z gwiazd wychodzi mi,
Że przed nami jeszcze wiele pięknych dni. [1]
Że przed nami jeszcze wiele pięknych dni. [1]
Po
dziesięciu minutach stwierdziła, że poszuka panien Patil, bo wypadało im podziękować
za książkę, którą jej przysłały. Zaglądała do każdego przedziału, aż w końcu
znalazła te, których szukała.
- Już miałam za wami wysłać list
gończy – stwierdziła ze śmiechem Ruda witając się z dziewczynami, które były w
przedziale: Padmą, Parvati oraz Lavender i Luną.
- Dlaczego? – Spytała zdziwiona
Padma.
- Bo nie mogłam was znaleźć –
wyjaśniła, Mandy wciskając się między siostry.
- Ehh i zawsze się wpychasz –
powiedziała panna Patil, która należała do Ravenclawu.
- Mandy wiesz, że twoje włosy nie mają
już marchewkowego koloru? – Spytała Brown.
- Dzięki.
Największym
zmartwieniem starszej panny Weasley były jej włosy. Od dnia jej narodzin nie
miały kasztanowego koloru tylko marchewkowy, ale w ciągu ostatnich wakacji
stały się ciemniejsze i teraz wspaniale komponowały się z zielonymi jak liście
latem oczami dziewczyny. Ona sama zauważyła ową zmianę, ale chciała, żeby ktoś
jej to powiedział.
- Tak w ogóle to dziękuje za
książkę. Kiedy mam ją oddać? – Zwróciła się do bliźniaczek.
- Nawet nie waż się nam jej oddawać
– powiedziała Krukonka.
- Właśnie. Potraktuje to, jako
prezent gwiazdkowy – powiedziała Parvati.
- Jesteście kochane! – Krzyknęła
Mandy i pocałowała obie dziewczyny w policzki.
Moje oczy są
nadal zielone
W moich oczach wciąż kwitnie nadzieja
I pełne światła są moje dłonie
Jeszcze wierzę w drugiego człowieka. [1]
W moich oczach wciąż kwitnie nadzieja
I pełne światła są moje dłonie
Jeszcze wierzę w drugiego człowieka. [1]
Dziewczyny
opowiadały, co robiły we wakacje i kogo poznały. Były tak zajęte rozmową, że
nawet nie zauważyły, iż zbliżają się do stacji w Hogsmeade. Mandy jak oparzona
wyskoczyła z przedziału i przeciskając się przez uczniów wychodzących z kabin
starała się dotrzeć do swojego. Potrącała ludzi, którzy potem patrzyli na nią
krytycznym wzorkiem. „Jak zwykle
zagapiłam się.” Zganiła się w myślach i dalej szła do
przedziału gdzie teoretycznie powinni na nią czekać jej przyjaciele. Nawet nie
zauważyła, że kogoś popchnęła tak mocno, iż znowu wpadł do przedziału, z
którego starał się wydostać.
- Pansy ja wiem, że jestem boski,
ale nie leć na mnie przy wszystkich – powiedział Malfoy wychodząc.
- Twoje niedoczekanie Malfoy –
wycedziła Parkinson poprawiając szatę. – I dla twojej wiadomości ktoś mnie
popchnął.
- Tylko winny się tłumaczy.
_________________________________
[1] Anita Lipnicka – „Moje oczy są zielone”
[2] Włodzimierz Pietrzak
No nieźle miałaś lenia na wstawienie notki ;p
OdpowiedzUsuńoj Siostra, Siostra ;*
dobra zabieram się za komentowanie Twojej jakże cudnej notki ;)
hmm.. Podoba mi się jak umieszczasz te cytaty w notce. W prawdzie sporo ich było, ale mnie to wcale nie przeszkadzało tylko wręcz przeciwnie fajnie się czytało ;)
oj ta cała Mandy.. coś mi się wydaje że troszkę skłamała mówiąc że Malfoy jest przystojny i nic po za tym.. Pewnie w myślach miała zupełnie co innego ;p;p
hahaha... Fred i George to pewnie w tym roku niezłe niespodzianki szykują ;d tym razem to ich matka będzie dostawać list codziennie o ich wybrykach ;d a może dołączy do nich Mandy.?
kto wie, kto wie co Ty tam wymyślisz ;D
kochana czekam na dalszy ciąg akcji z niecierpliwością ;) :*
Wiesz, że nie przyszło mi do głowy aby Mandy dołączyła do Freda i Georga? Ty to masz głowę:D. A no wiesz Mandy jeszcze nie wie to czego ty wiesz:D, bo przecież tego nie opisałam żeby mogła wiedzieć:P
UsuńZacznę od tego co pierwsze wpadło mi w oczy, czyli dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za dedykację, choć nie wiem czy na nią zasługuję. Mam nadzieję, że tak;-] Jest mi bardzo miło... Ale o tym już nie muszę pisać i wtajemniczać Cię w moje stany emocjonalne. Hmm... Dlaczego zawsze, gdy wchodzę na Twojego bloga to zwracam uwagę przede wszystkim na nagłówek? Chociaż już to pisałam( i to kilka razy) to Twój nagłówek coraz bardziej mi się podoba. Gdy tylko skieruję na niego wzrok od razu na moje usta wypływa lekki uśmiech, którego absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć. Dobra, miałam komentować notkę, a nie pisać op boskim nagłówku. Wybacz;-] Rozdział trzeci jest cudowny i bardzo mi się podoba. Zupełnie nie rozumiem jak udało Ci się zwykłą podróż do Hogwartu uczynić niepowtarzalnym zdarzeniem? W każdym razie dobrze, że Mandy powstrzymała Harry'ego przed użyciem różdżki. Ona chyba jako jedyna ma trochę rozsądku. A co do Malfoy'a... To także moim zdaniem jest przystojny. Dziwne, że Ron nie rozumie, iż Mandy nie chodziło o rozum, tylko o urodę. Ach te szare oczy Dracona... Dobra, kończę ten temat. A i chyba znalazłam jedne błąd- brak przecinka:
OdpowiedzUsuń,,Ron daj spokój." Lepiej by chyba było ,,Ron, daj spokój." Ale już się nic nie czepiam, teraz pozostaje mi tylko czekać na następny rozdział Twojego, jakże cudownego opowiadania[;-]
Kochana dziękuje:*:*... Twoje słowa bardzo mnie motywują do dalszej pracy... Co do przecinka to interpunkcja nigdy nie była moją mocną strona... Pozdrawiam:)
UsuńNie ma za co dziękować;-] Wszystko co piszę jest czystą prawdą.
UsuńA co do interpunkcji to też mam z nią na pieńku.
Widać nie lubi nas i nie chce nam do głowy wejść, ale zawsze notkę przed dodaniem czytam kilka razy i staram się wyłapać wszystkie błędy jakie tylko się da:)
UsuńZgadzam się z tym, że Interpunkcja nas nie lubi.;-] A co do błędów, to ja nigdy swoich nie jestem w stanie dostrzec.
UsuńJa się staram dostrzec jak najwięcej... A i zapomniałam Ci podziękować za to, że podoba Ci się mój nagłówek, bo jest to tez dla mnie bardzo ważne:). Kiedy myślałam o tym opowiadaniu to już miałam wizje jaki ma być nagłówek. Od początku wiedziałam jak on ma wyglądać:)
UsuńJa tam się zupełnie nie znam na grafice.... Za to Ty- po nagłówku widać, że masz talent. I... po raz kolejny patrząc na niego( w sensie na nagłówek) ogarnął mnie jakiś dziwny smutek, sentyment. W każdym razie wszystko jest cudowne. Widać, że masz talent;-]
UsuńJaki tam znowu talent... Nie mam żadnego talentu to jest kilka wstawionych zdjęć, tekst i jakiś dodatek wierz mi, że widziałam lepsze nagłówki niż mój. Jednak mimo wszystko baaaaaardzo mnie cieszy to, że komuś się podoba.
UsuńNie Twój nagłówek mi się nie podoba- ja jestem nim zachwycona, a to dosyć duża różnica;-] Więc o tym pamiętaj. Zresztą nie każdy zna się na robieniu nagłówków- ja jestem tego najlepszym przykładem.
UsuńBo się rumienię:P
UsuńI dobrze;-] W końcu naprawdę masz talent.
UsuńNo więc informuję, że na www.glupota-z-glowy.blog.onet.pl pojawił się czwarty rozdział, ale zaznaczam, aby nie spodziewać się nie wiadomo czego, gdyż ów rozdział był pisany na szybko i mówiąc jednym słowem - jest do bani. Ale i tak gorąco zapraszam:*
OdpowiedzUsuńWiem jeszcze nie przeczytałam rozdziału, ale już niedługo możesz się mnie spodziewać ponownie! :)
No cóż niektórzy mają talent niektórzy go nie mają. Ale spoko, Ty go masz... Jak głupia zawsze próbuję omijać tematy podróży do Hogwartu, nie umiem tego... no! To jest niesprawiedliwe! Tak, właśnie... ale nie ważne. Przepraszam, zawsze zmieniam temat.
UsuńNo cóż, udało Ci się ze zwykłej podróży uczynić coś ciekawego i dlatego chylę czoła.
Ale ja jak to ja! Muszę się doczepić. Możliwe, znaczy na pewno, moja interpunkcja nie jest moją mocną stroną,ale widzę, że u Ciebie też nie jest najlepiej. Ale, ale, ważne, iż znasz podstawy XD. Dlatego przymknę oko na te błędy, ale może jakoś spróbuj je ograniczyć :) Wiem, że ta sztuka jest trudna, ale możliwe, że kiedyś, Ty i ja, dojdziemy do tego XD
Coraz bardziej podoba mi się Malfoy! Ech... co Ty ze mną robisz, co?
Całuję:*
[glupota-z-glowy]
PS Mówiłam, że będę!!!!! Teraz to Ty się mnie tak szybko nie pozbędziesz:)
Będę walczyć z interpunkcją :D... Ona mnie po prostu nie lubi tylko nie wiem dlaczego, bo przecież nic złego jej nie zrobiłam... A podróż do Hogwartu musiała zostać opisana, bo przecież nie mogłam sobie odmówić potyczki na linii Potter - Malfoy... A ja nawet nie chcę się Ciebie pozbywać, bo Twoje komentarze pomagają mi wyłapać błędy jakie popełniam:)
UsuńChcąc nie chcąc i tak się mnie nie pozbędziesz... Nom, zapas się skończył, ale może jak skoczę przygotowywać materiał do nauki na historię to zrobię coś dla świata i przyłożę się i coś stworzę. Wiesz mnie też interpunkcja nie lubi XD Ale tak między nami, kiedyś na nią nakrzyczałam:)
UsuńNom Potter - Malfoy, swoją drogą tylko Mandy zachowała jakąś cząstkę rozsądku.
I wiesz... cieszę się, że nie jest to kolejne ckliwe opowiadanie, jak to idealna panna Granger zmieniła chłodnego i wrednego Malfoya:) I to jest główny plus Twojego opowiadania XD
Cząstkę rozsądku:D... Wiesz nie chciałam, żeby już w 3 rozdziale polała się krew... Ale nie przejmuj się ja też nie mam nic na zapas, bo w górach nie dano mi nic napisać... Pan Malfoy nie będzie dobry, bo przecież nie chcę z tego zrobić taniego romansu... Ale tak sobie myślę, że dopiero pod koniec gdzieś tam coś się ruszy w zacnym sercu arystokraty:)
UsuńNo, dziwnie by było gdyby któryś z nich trafił do Św. Munga:) Ale mi się to podoba, że nie chcesz romansu. Malfoy to Malfoy i nic go nie zmieni... moim zdaniem zawsze pozostanie wyniosły i zimny. Dlatego będę grzecznie czekać na rozwój akcji.
UsuńPodejrzewam, że jeśli już miałby ktoś tam wylądować to byłby to Potter xD. Nie umiem pisać tanich romansów z Draco w roli głównej przecież on nie ma w sobie nic z romantyka. Ale wiem, że pozwolę sobie na jedną sceną taką lekko zalatującą pod romantyzm, ale nie będę mogła się jej oprzeć. Ciesze się, że będziesz czekać grzecznie.
UsuńTak będę czekać grzecznie, bo ja grzeczna jestem *uśmiecha się miło*.
UsuńAle, ale o jakiem Ty scenie mówisz?
A tak ogólnie nie lubię Pottera, jest - jak dla mnie - zbyt idealny XD
Będziesz mogła się domyślić po następnej notce ciekawe czy umiesz czytać między wierszami (ja czasami mam z tym problem). W końcu to on miał uratować świat nie? To musiał być idealny, bo przecież inaczej być nie mogło. Inaczej by nie pokonał Czarnego Pana.
UsuńNo niby tak, ale i tak mnie denerwuje! No! I nic na to nie poradzę. No może i umiem, jak dobrze się wczytam!
UsuńBo nie każdego bohatera da się lubić nawet tego najbardziej pozytywnego. To w takim razie dobrze wczytaj się w następną notkę i tam jest mała wskazówka xD.
UsuńOk, masz moje słowo, że się wczytam:) A kiedy będzie? Hmmm...
UsuńJak go skończę pisać:P a opornie mi to idzie:)
UsuńNie zauważyłam jakiś większych błedów. Wspomnienie o tym, że Mandy chciałaby mieć kasztanowe włosy skojarzyło mi się z Anią z Zielonego Wzgórza, moją ksiązką dzieciństwa :) No a poza tym, sama nie wiem jeszcze jakie mam odczucia co do postaci Mandy, jakoś nie przepadam za dodawaniem nowych postaci do HP, ale zobaczymy jak Ci to wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast nie umiałabym opisywać przeżyć Hermiony... Po prostu uważam, że pani Rowling pokazała ją w taki sposób, iż nie da się jej pokazać inaczej... Dlatego chętnie czytam też opowiadania gdzie występuje nowe postacie, a także podziwiam tych którzy podejmują próbę opisywania życia Hermiony.
Usuńnooo, draco JEST przystojny, ale tytuł zawiera w sobie szczerą prawdę, którą staram się sobie powtarzać ilekroć mnie ktoś omamia swoim wyglądem. ;x
OdpowiedzUsuńładne te cytaty wplecione w tekst. <3
ciekawy rozdział, czekam na ciąg dalszy i życzę dużo weny. ;)
zapraszam przy okazji do mnie
www.bewarethemoon.blog.onet.pl
prosiłabym też o informacje o nowych wpisach. ;)
pozdrawiam!
O weny to mi potrzeba na prawdę bardzo dużo... Oczywiście będę informować...
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem, a właściwie to dzięki opowiadaniu paaranoid ;). I bynajmniej nie żałuję.
Uwielbiam opowiadania, których akcja toczy się w Hogwarcie, a gdy są pisane cudownym językiem, naprawdę jestem w niebie. Świetny pomysł z cytatami, które są kwintesencją pewnych fragmentów i zdają się je w cudowny sposób wieńczyć!
Pozdrawiam oraz zapraszam na pisane przeze mnie oraz Alkę opowiadanie.
Olka
Dzięki za komentarza:). Oczywiście chętnie wpadne do Was na bloga i postaram sie w wolnej chwili przeczytać kilka rozdziałów a jak dobrze pójdzie to nawet całe opowiadanie. Pozdrawiam:)
UsuńHej! ;*
OdpowiedzUsuńwłaściwie przez przypadek trafiłam na twojego bloga, ale po przeczytaniu notek bardzo mi się spodobał. ;))
będę tu zaglądać. : p
w SPAM'owniku zamieściłam link do mojego bloga, zajrzyj jak będziesz miała ochotę, byłabym wdzięczna.
: *
zakochałam się w tym rozdziale ! ma coś takiego w sobie, że mogłabym go czytać i czytać. Zgadzam się z Mandy. Malfoy jest przystojny, ale w głowie nie ma nic ; )
OdpowiedzUsuńi bardzo przepraszam, że wcześniej nie skomentowałam rozdziału ; **. ale miałam straszne urwanie głowy.
teraz będę systematycznie czytać wszystko co napiszesz ; p
;**
remember-about-death
E tam... Zwykły rozdział... Ale miło, że ktoś uważa inaczej... Zreszta ja do swojej twórczości podchodzę bardzo krytycznie. Pozdrawiam:)
Usuń[To była jej pierwsza reakcja na swój ruch] - nie za bardzo rozumiem o co tutaj chodzi :)
OdpowiedzUsuń[Zawsze towarzyszyła Herminie, Harry’emu i Ron’owi] - mała literóweczka; HERMIONIE :)
[Zawsze towarzyszyła Herminie, Harry’emu i Ron’owi w ich przygodach. Jednak zawsze trzymała się z tyłu i swoje pomysły podrzucała na koniec kiedy wszystkie inne odpadały. ] - dwa razy 'zawsze' bardzo blisko siebie :)
[jakiego panna Weasley oczekiwała do mężczyzn.] - oczekiwała OD mężczyzn :)
{Uroda nie stanowi o niczym, gdy nie jest uroda serca.**} - piękna złota myśl!
I znów jedna z moich ukochanych piosenek wpleciona w rozdział! GENIALNIE! :) I na dodatek idealnie się komponuje z opowiadaniem bo bohaterka ma zielone oczy :D
Sama notka bardzo mi się podobała i powiem Ci, że z każdą notką coraz lepiej podoba mi się ta historia! Jest oryginalna i bardzo fajna :)